Profil użytkownika leafnode
Nie ma takiego klimatu jak 'jedynka' - ma klimat inny, który też mi się podoba :)
Nieco długie demo efektów specjalnych.
W końcu jakiś dobry polski film.
Średnio-niskobudżetowy film przygodowy. Jako fanowi Indiany Jonesa i okolicznych, podobało mi się (tym bardziej że mało takich filmów ostatnio powstaje), ale wątki zbytnio nadprzyrodzone można było pominąć.
Dobra dawka specyficznego humoru. Jeśli podobało się Shaun of the Dead - ten film najprawdopodobniej też się spodoba.
Komedia z zombie w tle, humor typowy dla tej grupy twórców/aktorów (Edgar Wright + Simon Pegg i Nick Frost)
Totalnie nierealistyczny, ale who cares - samoloty! :D
Jako osobie lubiącej teen movies/głupie komedie - podobało mi się. Nie jest przesadnie abstrakcyjna czy żenująca (jak np. Freddy Got Fingered czy niektóre sceny z dalszych 'odcinków' American Pie).
Oglądałem to w czasie wysypu głupich komedii (Road Trip, American Pie itp) - i o ile lubię się pośmiać z takich filmów, tak Freddy Got Fingered mnie zmęczyło.
Dzieło sztuki to to nie jest, ale pochodzi z niego cała masa kultowych cytatów :)
Świetny klimat.
Powinien to zobaczyć każdy. Raz. Ja więcej nie chcę.
Zawsze testuję na tym filmie dekodery audio/głośniki ;) Film robi wrażenie, fabuła przeciętna.
Film robi wrażenie. Trochę uwierają niektóre naiwności/przewidywalność fabuły.
Film nieco oderwany od rzeczywistości, ale bardzo sympatycznie się oglądało.
Chyba spodziewałem się czegoś innego.
Bardzo się ucieszyłem z tego filmu - dawno nie było dobrego soft-scifi. Jest pomysł, jest fabuła, są efekty.
Nowa jakość, dająca nadzieję (która później została niestety zakopana kolejnymi częściami trylogii).
Chyba nie udało mi się dojrzeć głębi tego filmu - pewnie przez zapełnienie go w 90% w dziwnych sekwencjach filmowych rodem z kreskówek (momentami nie do odróżnienia ze względu na natłok kiczowatych efektów specjalnych). Co najwyżej można popatrzeć na skąpo odziane dziewoje (najwyraźniej musiały być koniecznie tak ubrane w filmie o ucieczce w głąb psychiki).
Film sympatyczny, oglądało się z przyjemnością, ale sztampowy do bólu - na jego podstawie można spisać szablon "filmu ambitnego".